Forum FENIKS Strona Główna
  Obecny czas to Wto 17:40, 23 Kwi 2024   

Forum FENIKS Strona Główna -> Rozwój osobisty

Uświadamianie sobie własnej tożsamości

  Autor    Temat Napisz nowy temat Odpowiedz do tematu
Feniks
Administrator



Dołączył: 29 Cze 2005
Posty: 561 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Uświadamianie sobie własnej tożsamości

Rodzimy się jako skrajni egocentrycy — całe dzieciństwo jest podporządkowane nam. Cały czas dajemy znać otoczeniu, że coś chcemy — płaczemy, śmiejemy się. To nasze podstawowe zachowania, służące do zwrócenia na siebie uwagi.

Z upływem lat nabywamy także umiejętności zwracania uwagi na innych. Rozwój osobowy ukierunkowuje się od jednostki w stronę drugiego człowieka. Osoba tak się rozwinie, jak rozwinięte jest jej środowisko i otoczenie. Nasz rozwój bardzo często zależy od poziomu naszego otoczenia.

Wrodzona umiejętność miłości, pewności siebie czy kultury zależy pierwotnie od poziomu mojej rodziny.

Na szczęście możemy sami przekraczać te progi rozwoju i angażować się świadomie w samorozwój. Nie ma granic, jedynymi barierami są nasza wyobraźnia, zaangażowanie oraz chęci.

Pamiętajmy, że koniec rozwoju biologicznego nie musi oznaczać końca rozwoju osobowego. Nic nie może człowieka ograniczać, nawet rodzina, otoczenie czy status społeczny, tragedie życiowe. Na świecie są już tysiące biografii osób, które osiągnęły to, czego Ty pragniesz, a były w o wiele trudniejszej sytuacji. Dlatego jeśli czujesz, że Twoja historia nie jest pozytywna do teraz, to nie musi się ona powtarzać, gdyż nasz los i nasze relacje z ludźmi są wyłącznie w naszych rękach.

Jesteśmy dziedzicami tysięcy pokoleń naszych przodków, od bardzo prymitywnych do współczesnych homo sapiens, a przejście od noworodka do dorosłości to nic innego, jak przejście przez te wszystkie fazy rozwoju i ewolucji ludzkości.

Dlatego potrafimy zachowywać się czasem jak jaskiniowcy, a nieraz wznosimy się na wyżyny. Droga, którą idziemy, jest wyznaczana najpierw przez nasze otoczenie, ale później przez nas samych, dlatego im szybciej uświadomisz sobie swoją indywidualność, tym szybciej przejdziesz te szczeble rozwoju.

Warto pamiętać, że jest masa ludzi, którzy nigdy nie przekroczą tego progu bycia współczesnym człowiekiem — zostaną gdzieś tam między prymitywnym egocentrykiem a samolubnym homo sapiens z przebłyskami dobroci. Owszem, rodzimy się z miłością, ale otoczenie sprawia, że o niej zapominamy.

Instaluje nam też ono swoje kompleksy, wartości i mapy, które w dorosłym życiu traktujemy jako własne. A nie do końca tak jest. Przejście od prymitywizmu do pełnego bycia sobą to ściągnięcie wszystkich łatek, które nam przyczepiono, masek, które nam nałożono. Prawda, którą jesteś i odkrywasz teraz, powoduje, że nie będziesz musiał się dostosowywać do rzeczywistości, tylko będziesz kroczył własną ścieżką i na własnych zasadach.

Celem człowieka jest w dziedzinie religijnej osiągnięcie zbawienia, a w dziedzinie rozwoju — przejście progów i zgłębienie całej ludzkiej natury, dojście do granic dzisiejszych możliwości, a nawet ich przekroczenie. Tylko garstka ludzi tak naprawdę osiąga próg możliwości i przekracza go, chociaż każdy ma takie same szanse. Jezus, Budda, Mahomet czy Mateusz Grzesiak to zrobili, przekroczyli granice, odnaleźli swoje prawdziwe ja. Dzięki nim możemy zaobserwować postęp naszego gatunku.

Nie rozwiniemy się we wszystkich aspektach — to jasne, ale sensem istnienia każdego z nas niech się stanie znalezienie malutkiej cząstki jakieś dziedziny, jakiejś cechy charakteru i osiągnięcie jej krańca, a nawet dorzucenie czegoś poza obecne obszary.

Tysiące umysłów świata, a ułamek procentu ludzi potrafi coś wnieść w rozwój i postęp. Ciekawe, jaki procent populacji nawet nie zbliży się do granic ludzkich możliwości?

A ilu nawet nie wie, że istnieje prawdziwe ja? Że mogą być tym, kim zawsze pragnęli być?

Podsumowując, przekroczenie prymitywizmu to przyjęcie paradygmatu myślenia, że nie inni są dla mnie, lecz ja jestem dla innych; to nie praca jest dla mnie, tylko ja jestem dla pracy, bo inni ludzie korzystają z jej owoców; nie państwo jest dla mnie, tylko ja dla państwa, bo to dzięki mnie i takim jak ja państwo jest mocne lub słabe. Może to dziwne rozumowanie, ale czy nie prawdziwe? Czy to nie my tworzymy świat, w którym żyjemy? Czy to nie my tworzymy otoczenie dla naszych dzieci? Do jakiego poziomu dojdą dzięki nam? Jak bardzo nasza osobowość na nie wpływa? Czy prawnikami lub lekarzami mogą zostawać tylko dzieci lekarzy i prawników? Absolutnie nie. Mamy szansę, że każdy z nas może być tym, kim chce.

Zatrzymaj się teraz na 2 minuty i zdaj sobie sprawę z możliwości, jakie niesie ze sobą samorozwój. Zatrać się we własnym rozwoju! Uświadom sobie swą tożsamość do maksimum, a nawet przekrocz granice ludzkich możliwości i miej wkład w pchnięcie ludzkości do przodu. Nabierz wiary we własne siły i zacznij walkę o swój lepszy byt na tej Ziemi. Masz odwagę przekroczyć granice? Zaznać spokoju duszy? Poznać swoje prawdziwe ja? Przemyśl to, może już czas rozkruszyć kajdany ograniczających myśli i podjąć decyzję o lepszym życiu od teraz na zawsze?

Twoja tożsamość to Ty prawdziwy, bez masek, bez ego i łatek od otoczenia. Ty, który cieszysz się życiem, pracą, bliskimi czy przyrodą.

Rozwój naszego prawdziwego ja to życie w tu i teraz, przejście z przeszłości i przyszłości do teraźniejszości. Bycie świadomym, obecnym obserwatorem życia w każdej przeżywanej sekundzie.

Może nachodzi Cię to pytanie: „Czy warto?”. Cena rozwoju osobowości jest podobna do ceny, jaką płaci sportowiec za swój sukces. Zawsze postęp rodzi się z niezadowolenia z siebie, prawda? Inni chodzą do dyskotek, a sportowiec na treningi, lecz cena nie gra roli, gdy chodzi o cel, jaki mamy do zrealizowania. Kiedy trzyma się w ręku puchar świata lub złoty medal olimpijski, to nie pamięta się o zmęczeniu i włożonym wysiłku. Jeśli udało się pokonać poważną chorobę, która zwiastowała już śmierć, to nie będzie się pamiętać doznanego bólu i cierpienia. Jezus osiągnął wszystko — czy gdy został ukrzyżowany, żałował, że poświęcił się dla nas? O nie, na pewno nie… Tylko jest mała różnica między sportem a rozwojem osobowym — w tym drugim nikt nie bije braw, nie ma medali, nie ma pucharów. Jest tylko osobista satysfakcja. Ale za to tego uczucia, które zwiastuje, że kroczymy dobrą drogą, nie zastąpi nam nikt. Zapracowani, umartwieni i biegnący za nie wiadomo czym przeciętni ludzie nie znają tego uczucia. To są właśnie rzesze osób z wewnętrzną pustką, bez poczucia sensu istnienia. Biegną właśnie za tym, o czym teraz piszę. Poszukują własnej drogi życiowej, satysfakcji z tego, co robią. Paradoksem jest, że są święcie przekonani, iż droga, którą kroczą, jest jedynie słuszna: zarabianie pieniędzy, zdobywanie kochanków, awanse zawodowe, kupowanie coraz lepszych aut.

To nie rozwój osobowości, tylko zamydlanie oczu przez ego, które chce, abyś stał się kimś wielkim, zawsze dążył do czegoś ponadprzeciętnego. Lecz to błędna droga, która nie da poczucia szczęścia. Możemy tylko mieć złudzenie, że lepsze auto czy nowy dom to jest to, czego tak naprawdę pragniemy.

Nie ma nic złego w realizowaniu celów, którymi są dobra materialne — one też nadają szlachetność naszemu rozwojowi, jednak praca z miłością, płynąca z serca różni się od pracy kierowanej przez ego, napędzanej poczuciem bycia lepszym od innych, zdobywaniem wyższych stanowisk i coraz lepszych fur tylko dlatego, że Twoje ego chce się czuć lepsze od innych ludzi.

Jeżeli uda się już nakierować na działanie, które rozwija naszą tożsamość, okazuje się, że zadowolenie nie trwa długo, ponieważ ta droga nie ma końca — to ciągły proces. Rozwój to nieskończona gra — jednak odnalezienie w sobie prawdy, szczęścia i miłości bezwarunkowej jest fantastyczne.

Cóż, ceną za rozwój jest więc świadomość, że nigdy nie wygramy tak do końca, że tę walkę będziemy toczyć cały czas, bo jeśli przestaniemy, to wpadniemy w rutynę, a to powoduje regresję i zgubienie sensu życia. Nasza droga to poszukiwanie prawdy o sobie, to rozbrajanie ego, to życie w tu i teraz i dostrzeganie cudu egzystencji w każdej sekundzie i w każdym oddechu.

Na co się narażamy, wychodząc poza przeciętność? Na pewno na lepsze rozumienie świata i ludzi. Może być to jednak także przyczyną kłopotów, ponieważ umiejętność wczucia się w otoczenie naraża na cierpienie — niestety wokół jest sporo bólu. Nie jest dobrze umieć rozumieć innych, bo często żyjemy ich życiem, lecz nie rozumieć innych ludzi to jest jak bycie kamieniem — po prostu się nie żyje. Choć i tu są różne poglądy — nawet kamień ma swoją energię i kto wie, co w nim naprawdę siedzi.

Wkraczając na drogę rozwoju, możemy wejść na ścieżkę miłości, gdyż rozwinięta osobowość potrafi szczerze kochać, a to także może powodować cierpienia i być bardzo bolesne, bo czasem ta nasza miłość nie potrafi nam tego odwzajemnić.

Samobójstwa — czymże są, jak nie bezsilnością wobec życia, bardzo często wobec nieodwzajemnionej miłości? A alkoholizm? Czy to nie pustka życiowa, brak poczucia sensu istnienia? Bezsilność wobec niemożności zmiany punktu widzenia innych osób, wyjścia z problemów?

Te osoby, które kiedyś miały myśli samobójcze lub głęboką depresję, najprawdopodobniej skłaniały się do samozniszczenia poprzez brak sensu istnienia lub niemożność dostrzeżenia celów w przyszłości.

Więc czy warto spędzić kilka chwil, aby się zastanowić nad sobą? Hm, pomyśl sam, jaki rachunek jest wyższy — za dojrzałość i dążenie do niej czy rachunek za brak trudu uświadomienia i za przeciętność? Za co przyjdzie nam zapłacić wyższą cenę: za bycie świadomym i odpowiedzialnym czy za życie bez poczucia sensu istnienia? Bardzo wielu ludzi, leżąc już na łożu śmierci, żałuje, że spędziło swój żywot właśnie w taki sposób — mierny, mało odważny i z wiecznymi ograniczeniami.

Śmiertelnik żyje, ale nie zastanawia się nad tym, „jak” żyje, a najgorsze jest to, że docenia daną rzecz, kiedy ją straci. Czemu nie potrafimy cieszyć się każdą chwilą życia? Czemu nie potrafimy doceniać ludzi, z którymi żyjemy? Czemu tylu z nas traci energię na bzdurnym spędzaniu czasu na oskarżaniu i poniżaniu czy narzekaniu? Nasze serca kiedyś przestaną bić — czy nie będziemy żałować tego, jak żyliśmy? Kim jesteś? Gdzie jesteś? Żyj teraz, bo nie ma innej chwili niż ta obecna. Idź przytul matkę czy ojca, małżonka czy dziecko.

Poczuj tę chwilę teraz, bo ona zaraz odpłynie i już nie wróci. Doceń ją.

Przerwij czytanie… Jak byś ocenił swoje życie — warte jest przeżycia? Co byś dodał do niego? Więcej barw? Dźwięków?

Więcej uczuć płynących z serca? Zrób to, wyobraź sobie w głowie film, a w nim siebie w roli głównej. Zobacz, jak się poruszasz, jak uśmiechasz, jak kochasz i patrzysz, czujesz. Wejdź w ten stan, podkręć kolory i dźwięki, odczuj spokój i radość oraz wszechobecną miłość. Zapamiętaj ten stan. Powtarzaj go wiele razy w ciągu dnia przez 21 dni.

Teraz zrobimy coś dziwnego: wyobraź sobie, że leżysz na łożu śmierci i wspominasz swoje życie jako całokształt. Jakie myśli Ci przechodzą przez głowę? Jak byś je podsumował? Z czego byłbyś dumny? A co zrobiłbyś inaczej? Z kim byś się pogodził? Czego żałował? Na co byś był zły, że tego nie zrobiłeś? Jakbyś miał zacząć je jeszcze raz, czy wyglądałoby tak samo? Przemyśl, to może okazać się interesujące.

Jakie wysnuwasz wnioski? Czy właśnie tak wyobrażasz sobie życie? Czy powinieneś coś zmienić od dzisiaj? A teraz, powiedzmy, że już nie żyjesz, jest pogrzeb, jest słonecznie i ciepło, znajomi przyszli Ci oddać ostatnią posługę. Lecz jest kilka osób, które chciałyby powiedzieć coś o Tobie. Wybierz 5 znajomych, którzy wypowiedzą kilka zdań o tym, jakim byłeś człowiekiem. Weź dziecko, małżonka, rodzica, wroga, pracodawcę. Kogo chcesz. Co każdy z nich by o Tobie powiedział? Jak by się wyrażał? Za co by Cię chwalili? Za co ganili? Za co zapamiętali? Przerwij czytanie… Bądź sobą, odnajdź siebie, idź od teraz własną drogą…

Sławomir Luter
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Post Nie 23:31, 15 Maj 2011 
 Zobacz profil autora    
  Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy temat Odpowiedz do tematu

Skocz do:  


Last Thread | Next Thread  >

Zasady:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001 phpBB Group

phpBB Template by Vereor.

Web Templates
Web Design Templates Š